sobota, 15 maja 2010

80.

 
Mamusia dziś odważyła się na zrobienie milowego kroku, czyli jazdę autobusem. Ja także się przejechałem, troszkę nie wiedziałem, o co chodzi, bo niby siedziałem w wózku, który stał, ale za oknem zmieniał się krajobraz. Nie wiedziałem, że tak można, bo w samochodzie muszę usiąść w moim foteliku i dopiero się przemieszczamy po ulicach. 
Po dojechaniu na miejsce pozwiedzałem Planty, a Mamusia pstryknęła mi foty na tle niesamowitego drzewa. Myślę, że mieszkają w nim elfy i skrzaty.
.
Gdyby ktoś słyszał, że Rodzice na mnie narzekają, to usprawiedliwiam się kompletowaniem uzębienia. Lewa jedynko, witaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Franek dziękuje za komentarz i pozdrawia!

Powered By Blogger