piątek, 12 marca 2010

70.

Oficjalnie rozpocząłem wczoraj dwunasty miesiąc życia. Nie jest źle: mam dwa zęby, potrafię zawołać Mamusię, gdy czegoś mi potrzeba lub do Tatusia pokrzykiwać "tatata", jeśli dobrze się bawię. Coraz częściej zdarza mi się też przejść samodzielnie spory kawałek, ale ostatecznie i tak ląduję na czworakach, bo wtedy jestem szybszy i skuteczniejszy!
Zauważyłem, że Rodzice bardzo dziecinnie się zachowują, bawi ich rozkładanie klocków na podłodze, rzucanie do siebie piłki czy zabawa moimi zabawkami, podczas gdy ja wolę doroślejsze przedmioty, takie jak kremy, telefony bądź pudełka. Chociaż całej naszej trójce odpowiada zabawa w chowanego, ja się ukrywam za stolikiem, a Oni mnie szukają. Robią to tak nieudolnie, że kładę się ze śmiechu, sprytniejszy jestem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Franek dziękuje za komentarz i pozdrawia!

Powered By Blogger