sobota, 27 lutego 2010

69.

Ostatnio byłem chory, Rodzice myśleli, że temperatura była wynikiem pojawienia się uzębienia, jednak dodatek kaszlu i dziwnych świstów zweryfikował ich sądy. Okazało się, że płuca są w porządku, tylko z krtanią coś "nie-halo". Popijam dla zdrowia syropki, ale spacerować mogę jak najbardziej. Wykorzystałem to dzisiaj i pojeździłem po Krakowie z Mamusią i Tatusiem. Lans na Wawelu to nic w porównaniu z jazdą po kocich łbach, tak cudnie się podskakuje. Mogłem poznać kilka nowych dźwięków:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Franek dziękuje za komentarz i pozdrawia!

Powered By Blogger