sobota, 30 stycznia 2010

65.

Dopracowałem szczegółowo technikę schodzenie z łóżka, Rodzice odetchnęli. Leżę na brzuchu równolegle do końca łóżka i po prostu opuszczam po kolei nogi. Co prawda, kiedy siedzi obok mnie Mamusia to z lenistwa "rzucam się" na główkę, bo wiem, że jestem bezpieczny i zostanę złapany.
Niesamowicie cieszę się, że mrozy minęły, wyszliśmy więc z domu na spacer po okolicy. Mmmm, jak ja lubię drzemać na świeżym powietrzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Franek dziękuje za komentarz i pozdrawia!

Powered By Blogger