Na spacerze dostałem od Mamusi kilka kolorowych liści, które z przyjemnością zbadałem i rozłożyłem na części pierwsze:)
Tatuś mówi do mnie "Mój Biszkopcie"- podoba mi się, jestem słodki i kochany przecież i Tatuś słyszał jak rzekłem "ta-taaaa-ta", więc chodzi dumny i szczęśliwy. Co do biszkopta to dobra ksywka, w każdym razie lepsza od "Śledzika po japońsku" czy jakoś tak. Jak to usłyszałem, to aż się rozpłakałem, przecież nie mam skośnych oczek, jak Japończyk i nie śmierdzę, jak ryba!
Nowości żywieniowe:
spożyłem dwa słoiczki jabłek z kaszką (gluten!), spokojnie, nie oba na raz! Nic złego mi nie jest, aczkolwiek jakiś taki kwaśno-słodki ten deser.

słodki ten Biszkopt ;)
OdpowiedzUsuń