sobota, 29 sierpnia 2009

32

Oto jestem: ochrzczony, wybawiony, wynoszony i szczęśliwy.
Przed przyjęciem sakramentu panowała nerwowa atmosfera i wszyscy byli zabiegani, ale Dziadzio dzielnie się mną zajmowałJ Jednak już w sobotę 15 sierpnia przyjąłem Chrzest Święty, więc byłem osobą nr i każdy chciał mnie nosić na rękach, wozić wózkiem czy też rozmawiać ze mną. Masakrycznie dużo przeżyć jak na jeden dzień, więc dość wcześnie poszedłem spać.
Przez następne dni mojego „urlopu” również byłem gwiazdąJ
Muszę wspomnieć, że moja dieta ciągle się rozszerza, znam smak chyba wszystkich słoiczków przeznaczonych dla takich dzielnych chłopców jak ja! Przepadam za zupką jarzynową, a nie lubię dyni, z deserków nie przepadam za jabłkiem z jagodami. I polubiłem kaszkę ryżową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Franek dziękuje za komentarz i pozdrawia!

Powered By Blogger